Kończy się
pierwszy rok z Kęsem Qultury. Rok, w którym starałem się pokazywać najciekawsze
zjawiska popkulturowe, z jakimi miałem i mam do czynienia. Nie koniec na tym -
w przyszłym roku spodziewajcie się kolejnej dawki ciekawostek, analiz i
recenzji
Tymczasem
proponuję przyjrzeć się temu, co rok 2016 przyniósł popkulturze najlepszego.
Subiektywnie, kawałek po kawałku.
MUZYKA
Twenty One
Pilots jest przykładem zespołu, który na wielki sukces musiał długo pracować.
Dopiero dzięki trzeciemu singlowi z czwartego albumu duet został wyniesiony na
szczyty list przebojów i zauważony przez krytykę. Utwór Stressed Out był jednym z największych hitów mijającego roku,
królując w rozmaitych zestawieniach: od alternatywnych po mainstreamowe. Sam zespół został nominowany do niemałej liczby nagród. Wyróżnienia zdobył między
innymi w Alternative Press Music Awards, American Music Awards, Billboard Music
Awards, iHeartRadio Music Awards i MTV Video Music Awards. Na rozstrzygnięcie
czekają jeszcze Grammy, w których TOP otrzymali trzy nominacje. Zdecydowanie to
był ich rok.
A tak pisałem o
albumie Blurryface na blogu w cyklu NA WYRYWKI:
FILM
W tym roku moje
uznanie zdobyło kilka pozycji filmowych. Na wyróżnienie zasłużył na pewno obraz
Mela Gibsona Przełęcz ocalonych -
epicka opowieść o wojnie, niezachwianej wierze we własne przekonania i
bohaterstwie na przekór wszystkiemu. Jest to film bardzo uniwersalny, co
stanowi jego dodatkowy atut - spodoba się zarówno spragnionym wzruszeń
romantykom, jak i fanom twardego męskiego kina.
Trudniejszym w
odbiorze filmem jest inny z moich osobistych hitów 2016 - Nowy początek. Jest to dość wymagające kino science fiction, w
którym akcja toczy się powoli, a główną zaletą jest wyważone aktorstwo i intrygująca
tajemnica związana z celem wizyty obcych na ziemi. Dodam, że zakończenie okazuje się naprawdę
satysfakcjonujące dla fanów sf. Jeśli się do takich zaliczacie, koniecznie
powinniście obejrzeć ten film. Lub przeczytać opowiadanie Teda Chianga, którego
ekranizacją jest Nowy początek. U
mnie na półce, czeka na swoją kolej.
Niewątpliwie
jednak najlepszym filmem, jaki obejrzałem w tym roku jest The Witch, horror dla ambitnych.
Nic więcej nie powiem -
zainteresowanych odsyłam tutaj:
SERIALE
Netflix poczyna
sobie coraz lepiej na rynku seriali i filmów. Jego największym tegorocznym
hitem był Stranger Things - osadzona w
latach 80. historia grupy nastolatków wplątanych w niesamowite wydarzenia
mające miejsce w ich spokojnym amerykańskim miasteczku. Drugi sezon serialu
właśnie powstaje. Klimat lat 80. ma być w nim podobno jeszcze bardziej odczuwalny
(ach, ta nostalgia). Jeśli zaczytywaliście się kiedyś w powieściach Deana Koontza,
jest to serial dla Was.
A co konkretnie łączy tego autora ze Stranger Things? Pisałem o tym tutaj:
LITERATURA
Coraz więcej
dobrej literatury na polskim rynku wydawniczym. Przyznam, że mój stosik nowych
książek rośnie szybciej, niż stosik książek przeczytanych. Klęska urodzaju! W
tym gąszczu wyśmienitych pozycji mam swojego faworyta. Wit Szostak tworzy na niezmiennie
wysokim poziomie od lat, czego doskonałym przykładem jest moja ulubiona powieść
tego roku, Wróżenie z wnętrzności.
Już ostrzę sobie zęby na najnowszą książkę Szostaka, Zagrodę zębów.
Tymczasem Was odsyłam do tekstu sprzed kilku
tygodni:
GRY TOWARZYSKIE
W tym roku wzorem
lat ubiegłych na spotkaniach w gronie moich znajomych na stole nie królował wcale
alkohol i przekąski, a gry imprezowe. Kto grywa, ten wie, że jest to świetny sposób
na spędzanie czasu z przyjaciółmi. Najnowszą pozycją w mojej kolekcji są Tajniacy, słowna gra karciana, która zdobyła
już wiele nagród i doczekała się nawet rysunkowej wersji (Tajniacy: Obrazki).
O tej i innych grach imprezowych pisałem tutaj:
Nie pozostaje mi nic innego, niż życzyć Wam i sobie
kolejnych, jeszcze lepszych qulturalnych uniesień w 2017 roku. Szczęśliwego
zatem!


